Wczesnym rankiem zastukał do drzwi
List co przydreptał z dalekich stron
List ze stemplem szczęśliwych tych dni
Które miał zacząć weselny dzwon

List pachniał ciastem i miętą
Pachniał wrzosem i świętem

W liście były dni
Warkoczy złoto
I czerń twych brwi
W liście byłaś ty
Księżyc w warkoczach
I w oczach łzy


Rano przyszedł spóźniony o krok
List co przeprosić za wszystko chciał
List jak pierwszy na batucie skok
I jak żar nocą splecionych ciał

List pachniał ciastem i miętą
Pachniał wrzosem i świętem

W liście były dni
Warkoczy złoto
I czerń twych brwi
W liście byłaś ty
Księżyc w warkoczach
I w oczach łzy