Wiem, wiem, co się z nami dzieje,
coś, kradnie nam powietrze,
wino mocne jak noc, z Twoich rąk płynie prąd, niebezpiecznie,
choć nie miejsce i czas, chociaż ledwo Cię znam,
już wiem...

Zabiorę Cię na drugi brzeg,
aż nas przyłapie świt,
zabiorę Cię na drugi brzeg,
gdzie z rozkoszą łatwo zmiesza się wstyd.

Wiem, wiem, co się z nami dzieje,
coś, coś się zaraz stanie,
nie ucieknę już stąd, usta zbyt blisko są, niebezpiecznie,
choć nie miejsce i czas, chociaż ledwo Cię znam,
już wiem...

Zabiorę Cię na drugi brzeg,
aż nas przyłapie świt,
zabiorę Cię na drugi brzeg,
gdzie z rozkoszą łatwo zmiesza się wstyd.

Zabiorę Cię na drugi brzeg,
aż nas przyłapie świt,
zabiorę Cię na drugi brzeg,
gdzie oddechy nasze, zmienią się w krzyk.

Zabiorę Cię, gdzie oddechy nasze zmienią się w krzyk.

Zabiorę Cię na drugi brzeg,
aż nas przyłapie świt,
zabiorę Cię na drugi brzeg,
gdzie z rozkoszą łatwo zmiesza się wstyd.

Zabiorę Cię na drugi brzeg,
aż nas przyłapie świt,
zabiorę Cię na drugi brzeg,
gdzie oddechy nasze, zmienią się w krzyk.

Zabiorę Cię...